Saga team orders podczas Grand Prix Malezji cały czas przewija się w Formule 1. Sebastian Vettel według słów Christiana Hornera, szefa zespołu Red Bull, osobiście przeprosił za swoje zachowanie członków zespołu podczas spotkania w Milton Keynes.
Niemiec odwiedził fabrykę zespołu w tym tygodniu, aby rozpocząć prace przygotowujące go do występu w kolejnej eliminacji mistrzostw świata F1, GP Chin.Wcześniej jednak Vettel przeprosił pracowników i zapewnił iż podobna sytuacja nigdy więcej już się nie powtórzy.
„Mówił, że nie jest w stanie cofnąć czasu, ale zrozumiał, że to co zrobił był złe” mówił dla Sky Sports News Horner. „Przeprosił zespół i każdego z osobna członka załogi za swoje zachowanie, gdyż uważa, że zespół jest ważny a bycie częścią ekipy jest kluczowym aspektem do stawienia czoła w rywalizacji o mistrzostwa świata.”
Horner wyraził także nadzieję, że Mark Webber rozumie iż zaistniała sytuacja nie była przez zespół zamierzona i że to on miał według ekipy sięgnąć po wygraną w Grand Prix Malezji.
28.03.2013 17:04
0
Tak czy siak Vettel, jeśli będzie miał okazje powinien oddać w jednym z wyścigów zwyciestwo Webberowi, a to wydaje mi się, że VET nie jest do tego zdolny.
28.03.2013 17:17
0
Afera " Multi-21 " urosła do rozmiarów, których chyba nikt by się nie spodziewał, a na pewno nie sam Vettel ... Samego manewru Sebastian raczej nie żałuje, jedynie konsekwencji, czyli krytyki jaka spadła na niego i szefa zespołu.
28.03.2013 17:32
0
może by puszki zamieściły jakiś film jak to robi bo mówic to można wiele rzeczy a rb ponoc przoduje we wszystkim co nowe, odkrywcze itp. to może jakiś filmik wrzucą jak każdego z osobna przeprasza ? :) sorry ale nic tylko śmiac się z tego
28.03.2013 17:35
0
Przy okazji - jeśli Ktoś widział i pamięta, właściwie identyczną sytuację, która miała miejsce podczas GP San Marino 1982. Kiedy Didier Pironi również zignorował polecenie zespołu i wyprzedził Gillesa Villeneuve ... To mam pytanie - czy wówczas, było to równie głośno dyskutowane i krytykowane, jak obecne wyprzedzenie Webbera przez Vettela ... ?????
28.03.2013 17:40
0
...nie dajcie sie soba manipulowac! wyscigi sa po to aby sie scigac to zespol powinien przeprosic Vettela, bo zdaje sie ze pisali scenariusz wyscigu zaczyna mnie to po prostu wkurwiac ze kierowca ktory chce wygrac, musi sie tlumaczyc za to ze wygral niech oni sie okresla czy my ogladamy serial w rezyserii Hornera czy wyscigi prosze nie mylic z team order jakie mialy miejsce w przeszlosci w Ferrari, bo to wogole dwie rozne sprawy ja kibicuje Fernando, ale musze stanac w obronie Vettela to Red Bul skrecal komus silniki a nie Sebastian
28.03.2013 17:42
0
vettel zawsze był śmierdzielem,a teraz tylko to potwierdził,mam nadzieję,że będzie wygwizdywany zawsze gdy stanie na podium.
28.03.2013 17:55
0
A mi się przypomniało, że bardzo podobna sytuacja miała miejsce w 82 roku na Imoli. Na czele były niezagrożone dwa Ferrari i szef zespołu wydał polecenie aby zwolnić i nie ryzykować. Na czele był Gilles Villeneuve, który pewny zwycięstwa zwolnił, a jadący za nim Didier Pironi cisnął do końca i wygrał wyprzedzając na samej mecie. Wściekły Gilles Villeneuve powiedział, że już nigdy w życiu nie odezwie się do "kolegi" z zespołu i słowa dotrzymał, bo zginął dwa tygodnie później podczas GP Belgii...
28.03.2013 17:59
0
o, przepraszam elin, przegapiłem Twój post [wstyd]
28.03.2013 18:13
0
@4.elin i @7.Jacko - Różnica polega na tym, że wtedy "nie było internetu", rzecz działa się w "słynnym Ferrari" i żaden z kierowców nie był Niemcem (Wróg nr 1) , a nawet mistrzem świata ;)))
28.03.2013 18:16
0
@5 beret Przecież nikt nie ma wielkiej pretensji do Vettela ,że wyprzedził Webbera i zignorował team orders. Największa laba jest o to , zrobił to podstępnie oszukując Marka, wiedząc ,że tamten korzysta z oszczędnego moda silnika. Jeżeli nie miał zamiaru się podporządkować zaleceniu zespołu , to mógł powiedzieć swojemu inżynierowi ,że taki ma zamiar, aby ten przekazał wiadomość reszcie, a w szczególności Australijczykowi. Niestety trzeba mieć jaja do tego, nawet bardziej niż do ścigania się na granicy ryzyka. Inną sprawą jest ,że współczesna F1 to bardzo złożona machina , gdzie zespół pełni dużą rolę w końcowym wyniku kierowcy. Jeszcze 20 lat temu i wstecz więcej zależało od umiejętności pilotów. Teraz bez dobrego i sprawnego zespołu nie da się osiągnąć sukcesu. Bez RBR Vettel nie zdobył by swoich tytułów - o to jestem spokojny. Zdaję sobie sprawę ,że nie było mnie w osiemdziesiątym którymś na GP, czy w ogóle mnie nie było na żadnym takim wydarzeniu, oraz ,że mieszkam w zaścianku wyścigowym i guzik tam wiem w sumie... @8 Jacko Właśnie nie szkodzi ,że zdublowałeś tą informację, ponieważ jak byk ukazałeś nam, jak można bardzo zniekształcić i nagiąć wydarzenia, aby pasowały do kontekstu. Właśnie w takim wydaniu uraczył nas @elin, czyli kolejny fan Vettela , który zrobi wszystko aby nie przyznać ,że jego idol dał ciała.
28.03.2013 18:17
0
Skoro już się mają ścigać to niech każdy dostaje równe szanse a nie Webberowi polecają skręcić obroty i jechać do mety gość zaufał zespołowi a tu mu w lusterkach siedzi Vettel który sobie postanowił olać zespołowe zalecenia. Jak wyscig to na równych dla każdego szansach.
28.03.2013 18:38
0
8. Jacko - zdarza się :-) 9. Martitta - zgadzam się :-). Chociaż bardziej niż o zdanie zwykłych kibiców ( bo to wiadomo jakie jest i dlaczego - tak jak napisałaś ;-) ), chodziło mi jak tamtą sytuację komentowali fachowcy związani z F1. Bo w przypadku Vettale są oni w większości bardzo krytyczni wobec jego zachowania ... 10. fracky - dla Twojej wiadomości, jestem FANKĄ KIMIEGO RAIKKONENA ! Do Sebastiana Vettela mam neutralne podejście. A wspomniałam i pytałam o tamtą sytuację, ponieważ ciekawi mnie jak dawniej było odbierane takie zachowanie w wyścigu. Druga sprawa - nie każdy kto nie pisze źle o Niemcu musi być od razu jego fanem. Radzę tak szybko i łatwo nie szufladkować innych osób. Zwłaszcza kiedy nie masz pewności kto i komu kibicuje.
28.03.2013 18:44
0
10. chce tylko ci przypomniec w jaki sposob Vettel wygralna Monzy w Toro Rosso, reszte zostawiam twojemu mozgowi, ktory podpowiada ci wredne rzeczy dla mnie to chluba ze moglem wiedziec dla ciebie zazdrosc? wstydz sie
28.03.2013 18:44
0
# widziec
28.03.2013 18:49
0
Dopiero teraz dotarło to do niego? Przeprosiny teraz nic nie dadzą, poza tym nieźle to "wyreżyserowali". @6 Też mam taką nadzieję!
28.03.2013 18:56
0
@ 4. elin A myślisz, że był internet o takiej dostępności ???? :-)
28.03.2013 19:02
0
16. orto - oczywiście, że nie ;-), ale jeśli Ktos wówczas oglądał wyścigi, to może słyszał jakieś komentarze w telewizji lub czytał w prasie.
28.03.2013 19:35
0
Hahaha tyle w temacie
28.03.2013 19:39
0
Juz tyle zostalo na ten temat zostalo powiedziane,napisane i szczerze mam dosyc Vettela(nie jestem Jego fanka ale byl mi obojetny)nie da sie odwrocic tego co sie stalo niesmak pozostanie ale za pare lat w statystykach nikt nie uwzgledni tego jak zachowal sie 3 krotny mistrz tylko bedzie to ktoreś zwycięstwo.RBR ma problem i sama jestem ciekawa jak to dalej sie potoczy teraz Ferrari powinno to umiejetnie wykorzystac bo Felipe wrocil do optymalnej formy a wiadomo Alonso bedzie walczyl oj bedzie sie działo ;)
28.03.2013 19:40
0
@12.elin - A to w sumie ciekawe spostrzeżenie;) W przypadku Vettela większość "ekspertów" neguje jego postępowanie i po części na pewno słusznie. Szkoda tylko, iż obecnie taka nastała moda, że połowa tych fachowców to byli kierowcy wyścigowi z sukcesami lub bez i czasem tych ich "niezbędnych" komentarzy, aż się czytać nie chce;) PS Kolega @fracky rzadko udziela się na tym forum. Każdy inny nie mógłby nie wiedzieć, że jesteś fanką Kimiego:P
28.03.2013 19:45
0
@19. fankaWilliamsa - Kto wie... Może na ścianie mistrzów nad zdjęciem Vettela będzie gwiazdka, odsyłająca do informacji napisanej drobnym drukiem ;)
28.03.2013 19:49
0
@21 i tą ''gwiazdke''umieszczą zagorzali anty fani Vettela tak dla równowagi w przyrodzie ;)
28.03.2013 20:03
0
@12 heh taką neutralność znam pod symptomem - nie jestem fanką Vettela i zupełnie przypadkiem pod każdym news bronię zaciekle Niemca ;) . @13 A to ,że 15 kierowców tamtego dnia i w tym bolidzie osiągnęło by taki sam rezultat na pewno jest tylko moim wymysłem - ani krztyny smutnej prawdy. Przypomnę ,że wcześniej w STR zaliczył kilka poważnych blamaży, które zostały zrzucone na karby niedoświadczenia. @14 heh obok dużego klawisza spacji, po prawej stronie jest klawisz o nazwie alt gr i dzięki niemu, po jednoczesnym naciśnięciu z żądaną literą, można używać polskich znaków. Miej szacunek do pewnych ustalonych, wspólnych rzeczy, a potem wymagaj go od innych . Pzdr
28.03.2013 20:09
0
Mało kto sobie zdaje sprawe że to wina Hornera. Bronią marki i zawsze mówią żę w RBR jest po równo, co jest nieprawdą. Sama strategi miała przepchac Vettela przed Webbera ale ten pierszy popełnił błąd w boksie i rozlało się mleko. Nie przypominam sobie żeby lider wyscigu jako drugi dostawał opony poto żeby ten z tyłu wykręcił szybsze kółka przed nim. W Mercedesie Brown powiedział że nie i juz. A Vettel miał to nosie bo wie ze ma być przed Webberem, sam sobie tego nie wymyślił. Rozumiem stawianie na szybszego kierowce, ale po co mydlić ludzią oczy. Po ostatnim wyscigu juz wiem że Ham był wolniejszy od ROS, ale Brown zadecydował inaczej i pewnie tak juz bedzie do konca w tym teamie. Bla bla bla mistrzoswoo chca wygrać i jak to zrobić zeby reklamy RB nie przycmiewały hasła Vettel is faster then you. Ferrari nie sciemni i wiem że Massa jak Alonso nie odpadnie z yscigu musi być za nim.
28.03.2013 20:18
0
właśnie słuchałem podcastu na motorsportmagazine i gadał tam jeden koleś że dobrym kandydatem na zastąpienie berniego byłby horner, że ALO nigdy nie miał jakiegoś pamiętliwego, powalającego okrążenia kwalifikacyjnego no i na koniec że z tego co mówi RK raczej go w F1 nie zobaczymy już nigdy - ja się naprawdę nie dziwię kierowcom czemu są tacy a nie inni dla dziennikarzy
28.03.2013 21:09
0
Vettel po prostu wykorzystał okazję i za wczasu powiększył swoją prtzewagę nad Alonso...
28.03.2013 21:12
0
Horner jeszcze będzie po nogach Vettela całował... ;)
28.03.2013 21:17
0
20. Martitta - to prawda ;-). Chociaż w przypadku Vettela, bardziej od komentarzy byłych i obecnych kierowców, zaskoczył mnie komentarz Flavio Briatore ... Który nie miał żadnych skrupułów, aby jego Alonso wygrał wyścig ( Singapur 2008 ), a teraz krytykuje Sebastiana ... PS: Też mi się wydawało, że tutaj już wystarczająco często wszystkim " marudzę " ;-)) o Kimim i każdy wie komu kibicuję ... Ale chyba muszę się jeszcze bardziej postarać ... ;-)) 23. fracky - zapewniam, jeśli w moich wpisach znajdziesz ten symptom - to będzie się on nazywał OBIEKTYWNOŚĆ ;-)
28.03.2013 21:32
0
28. elin Briatore made in 2008 i Vettel made in 2013 maja różne cele i przeciwne co do posłuszeństwa wykonanie rozkazów. Troszkę ciężko postawić oba wydarzenia na jednej półce, nie będą świciły takim samym światłem:) PS nie musisz realizować - tu raczej jest lekcja do odrobienia dla "młodzianków", którzy lubia sobie pogadać:)
28.03.2013 21:40
0
Te przeprosiny, to niech sobie wsadzi w ...............buty - będzie wyższy. A w ogóle jego teksty przed samym wyprzedzeniem Webbera?! Totalny brak szacunku dla kolegi, jak i całego zespołu. Kurczę! Czego mu brakuje?! Brakuje do tego stopnia , że wypina się na cały zespół i kradnie "koledze" wygraną?!
28.03.2013 22:06
0
Tak miało być, WEB spowolnili a VET wiedział co ma z tym zrobić, Horner udaje zdziwionego a pewnie tak to sam wyreżyserował. Zawsze to bliżej MŚ. Widać RBR nie stawia na Australijczyka. Tak pozwoliliby mu cisnąć.
28.03.2013 22:06
0
@ 17. elin :-) W latach siedemdziesiątych i początku osiemdziesiątych w prasie o F1 można było ujrzeć ledwie wzmianki. Przecież to był imperialistyczne zawody, gdzie drogocenna benzyna lała się strumieniami. Bezpośrednich relacji nie było, naszych redaktorów sportowych nikt na takie zawody służbowo nie wysyłał a za swoją kasę to niestety zwykle "interesu" nie mieli. Jeśli już to raczej jakieś fillmiki, czasem reportaż w TV, zwykle, zbiorczy, z sezonu. No i dodam jeszcze, że w swoim telewizorze miałem jedynie słuszne dwa lub góra 3 kanały :-) Za to na kasecie wideo dopadłem kiedyś reportaż o Renówce Ligier turbo z F1 z połowy lat osiemdziesiątych z zarejestrowanym na filmie montażem silnika i jego szczegółami. Wtedy też Renówka chyba zdobyła mistrza świata. Nie wiem czy przypadkiem wtedy te silniki to czasem nie miały pojemność w okolicy 3,5 litra i dysponowały podobno mocami w okolicy 1000 KM. Byłem w szoku, gdy zobaczyłem "na oko", że skok tłoka nie przekraczał 30 mm a średnica tłoka była parę razy większa od skoku tłoka a kanały zaś były takie gładkie, że przysłowiowa mucha nie miałaby szans utrzymać się swymi "łapkami" na takiej powierzchni :-)
28.03.2013 22:30
0
29. 6q47 - racja :-), źle napisałam. Zwłaszcza, że Briatore bardziej niż Vettela, krytykuje podejście do kierowcy, Red Bulla i Hornera. Chodziło jednak o to, iż ktoś taki jak Flavio, który współpracował z Schumacherem czy Alonso, doskonale wie co to jest - " instynkt zabójcy " o którym mówił Gerhard Berger broniąc zachowania Vettela. A co ważniejsze - mając na " sumieniu " Singapur 2008, raczej w ogóle nie powinien się wypowiadać w tematach - do czego jest zdolny kierowca, który widzi przed sobą " określony " cel. I nie chodzi tutaj o Alonso, ale o tego drugiego. Flavio również nie do końca potrafił zapanować nad Piquetem ... PS : OK, nie będę realizować ;-)
28.03.2013 22:36
0
tu chodzi bardziej o to że WEB cały czas robił na VET ale jak on miał się podłożyć to odwalił i tyle
28.03.2013 23:01
0
@32. orto Gdzieś od połowy lat osiemdziesiątych można już było zobaczyć wyścigi w naszej telewizji. Nie wiem czy wszystkie, ale na pewno pamiętam kilka na żywo. Skróty były u Zientarskiego (4x4?) i w jakiś programach rozrywkowych (studio 2, jarmark?) Sam zacząłem oglądać regularnie od roku 90, kiedy było można już kupić u nas satelitę.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się